Redukcje u producentów części motoryzacyjnych
W ostatnim czasie coraz częściej prasa alarmuje o zapowiedziach masowych zwolnień i planach dalszego ograniczania etatów przez producentów części motoryzacyjnych. Cięcia przeprowadzają m.in. koncern FORVIA, włoskie Marelli oraz niemieccy giganci, tacy jak ZF Friedrichshafen, Continental czy Bosch.
Zwolnienia i ich zapowiedzi w sercu europejskiej motoryzacji
Jeszcze w 2019 r. producenci części motoryzacyjnych w Niemczech zatrudniali około 310 tys. osób. Obecnie jest to już „tylko” około 270 tys., a według wykładowcy ekonomii motoryzacji na Uniwersytecie Nauk Stosowanych w Hanowerze do 2030 r. liczba ta może spaść do 200 tys. Widać, że transformacja branży motoryzacyjnej zbiera żniwo, a proces ten będzie postępował. Dodatkowo w związku z trudniejszą sytuacją na Starym Kontynencie, w tym będących w gorszej sytuacji gospodarczej Niemczech, firmy przenoszą projekty i planują inwestycje poza Europą, z całą gamą negatywnych konsekwencji dla miejscowości czy krajów, w których obecnie prowadzą działalność.
Głośnym echem odbija się w Europie sytuacja Ludwigshafen, gdzie ma siedzibę gigant branży chemicznej BASF (współpracujący również z branżą motoryzacyjną). Jego kondycja i plany cięć w Niemczech oraz chęć rozwoju poza Europą wpływają na sytuację finansową miasta i całego rejonu. W listopadzie ubiegłego roku redukcję zatrudnienia zapowiedział niemiecki koncern Continental. Ma ona dotyczyć około 7 tys. etatów. Zwolnienie 3 tys. pracowników ogłosił również Bosch.
Fot. Lenny Kuhne/Unsplash
Elektromobilność tnie zapotrzebowanie na części i etaty
Stopniowy odwrót od samochodów z silnikami spalinowymi i skupienie się na rozwoju elektromobilności oznacza niższe zapotrzebowanie producentów aut na niektóre części. Warto przypomnieć, że w modelach czysto elektrycznych znajduje się nawet do 30% mniej komponentów. Największe montownie, także te zlokalizowane w Polsce, rezygnują z produkcji niektórych modeli aut lub ich spalinowych wersji.
Przykład? W styczniu 2024 r. spółka FCA Powertrain została postawiona w stan likwidacji. Zwolnienia grupowe objęły całą pozostałą, 468-osobową załogę. Zaczęły się jeszcze w lutym i potrwają do grudnia 2024 r. Warto dodać, że jeszcze przed rokiem spółka zatrudniała w Bielsku-Białej ponad 800 osób. W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się o planie zwolnienia 140 pracowników przez zakład Magneti Marelli, również zlokalizowany w Bielsku-Białej. To około jedna trzecia załogi tej fabryki. Powodem jest planowane zakończenie produkcji Fiata 500 i Lancii Ypsilon w pobliskiej fabryce Fiata w Tychach. Widać tutaj efekt domina, choć zmiany i cięcia dotkną z pewnością wielu współpracujących z tymi spółkami firm, a w efekcie przełożą się na cały ekosystem motoryzacyjny.
Przed producentami części dostarczającymi swoje produkty na pierwszy montaż do modeli z silnikiem spalinowym trudniejsze czasy. Zwolnienia, o których mowa w doniesieniach prasowych z ostatnich dni, nie powinny nikogo dziwić. Branża mówi o nich od dawna, wiążąc je z transformacją w kierunku e-mobilności, która odbywa się w motoryzacji. W tym wszystkim nie ma niestety satysfakcjonującego planu wsparcia europejskiej motoryzacji. Możliwe więc będą turbulencje, które mogą wpłynąć na kondycję branży, jej pozycję na świecie, a przez to również na europejską gospodarkę. Oczywiście wysoko wykwalifikowani pracownicy szybko znajdą pracę. Część etatów zostanie przetransferowana do elektromobilności i tam także będą powstawały nowe miejsca pracy, jednak nie jeden do jednego, nie w tym samym czasie i nie zawsze w tym samym miejscu. Patrząc globalnie, zatrudnienie w przemyśle motoryzacyjnym spadnie – mówi Tomasz Bęben, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM).
Zwalnia cała Europa
Zmiany planowane są nie tylko w Niemczech czy w Polsce. Francuski koncern FORVIA – siódmy co do wielkości producent części motoryzacyjnych na świecie, utworzony z połączenia firm Faurecia i HELLA – zapowiedział ostatnio plan restrukturyzacji, w ramach którego w ciągu 5 lat zatrudnienie straci nawet 10 tys. pracowników europejskich fabryk. Koncern ma kilka zakładów w Polsce – w Grójcu, Gorzowie Wielkopolskim, Legnicy, Wałbrzychu i Jelczu-Laskowicach, jednak dotychczas nie podano, czy i w jakim stopniu plany będą dotyczyły polskich lokalizacji. Około tysiąca osób zwolni francuski koncern Valeo, planujący połączenie dywizji ogrzewania i chłodzenia z działem układów napędowych. Ta firma także ma fabryki w Polsce.
Ogólna sytuacja w branży nie wygląda tak źle?
Jak wskazuje przedstawiciel SDCM, sytuacja w branży nie jest jednolita. W lepszej sytuacji znajdują się producenci części motoryzacyjnych dostarczający swoje produkty na rynek wtórny, czyli tzw. aftermarket.
W przeciwieństwie do producentów części przeznaczonych przede wszystkim na pierwszy montaż (OE), producenci dostarczający większą część produktów na rynek wtórny (IAM) zazwyczaj w sytuacjach kryzysowych mają się lepiej. Obecna transformacja rynku dotyka w głównej mierze producentów samochodów i fabryki producentów części dostarczających na pierwszy montaż. Tymczasem podobnie jak podczas poprzednich zawirowań aftermarket trzyma się mocno i w dużo mniejszym stopniu doświadcza konsekwencji zmian. Warto sobie uzmysłowić, że pomimo dramatycznych tytułów prasowych informujących o zwolnieniach w motoryzacji ogólna sytuacja w branży mimo wszystko jest dobra – dodaje Tomasz Bęben.
Źródło: sdcm.pl