Dyrektywa plastikowa – rewolucja w branży opakowań
W tym roku branżę opakowań czekają ogromne zmiany. W lipcu na terenie Unii Europejskiej wchodzi w życie tzw. dyrektywa plastikowa (Single Use Plastics). Dotyczy ona m.in. zakazu obrotu dziesięcioma produktami jednorazowego użytku, których zamienniki są bezpieczniejsze dla środowiska. Celem dyrektywy jest zmniejszenie zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi mórz i oceanów. Badania pokazują, że zanieczyszczenie plastikiem to rosnące zagrożenie dla zdrowia ludzi. Tworzywa sztuczne stanowią 80–85% wszystkich odpadów morskich, a mikroplastik przedostaje się do organizmów ludzi i zwierząt.
Dyrektywa plastikowa zakłada m.in.:
- wycofanie z obrotu takich plastikowych produktów jednorazowego użytku, jak: sztućce, talerze, mieszadła, słomki, patyczki kosmetyczne oraz styropianowe pojemniki i kubki na napoje,
- wycofanie plastikowych słomek przytwierdzanych do kartonowych pojemników (np. z sokiem, mlekiem),
- wycofanie plastikowych butelek z nakrętkami luzem (dostępne będą tylko plastikowe butelki z trwale przymocowaną nakrętką),
- do 2023 r. pojemniki plastikowe będą musiały być wykonane z materiałów odzyskanych w co najmniej 25%, a od 2030 r. – w 30% (cel ten współgra z tzw. pakietem odpadowym).
Od początku 2021 r. obowiązuje podatek (plastic tax) obciążający plastik, który nie zostanie poddany recyklingowi przy produkcji opakowań z tworzyw sztucznych. Za każdy kilogram takiego nieprzetworzonego materiału trzeba zapłacić 80 eurocentów. Ma to skłonić producentów do położenia większego nacisku na recykling plastiku. Podatek od plastiku wraz z rezolucją i pakietem odpadowym zmierza do utworzenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności branży plastikowych opakowań jednorazowych (ROP).
Nowe wymagania oznaczają większe koszty dla całej branży. Te najpewniej zostaną w większości przerzucone na konsumentów. Według Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych (PZPTS) plastic tax sprawi, że opakowania z tworzyw sztucznych podrożeją od 30% do nawet 100%.
Pandemia utrudniła działalność wielu przedsiębiorcom. Branża opakowań coraz silniej odczuwa zmianę zachowań konsumentów. Dyrektywa plastikowa tylko przyspieszyła tempo przystosowywania się producentów do ekologicznych rozwiązań. Jednak w związku z koronawirusem utrzymanie terminów wyznaczonych w rozporządzeniach UE nie będzie proste.
Raport PwC dla Europejskiej Organizacji Producentów Napojów Bezalkoholowych wskazuje, że będzie trzeba zmienić około 1350 linii rozlewowych w całej UE. Koszty tego przedsięwzięcia wyniosą od 2,7 do 8,7 mld euro.
Do 2025 r. przewiduje się, że branża opakowań będzie musiała zainwestować 20–25 mld złotych w rozwój, aby sprostać rosnącym wymaganiom UE. Branża musi przeformułować nie tylko proces produkcyjny, ale i to, jakie materiały będą do niego wykorzystywane i jaki będzie system ich recyklingu.
Pewną rolę ma tu do odegrania państwo. Rząd powinien zagwarantować branży opakowań przejrzyste prawo, wsparcie finansowe oraz pomoc w stworzeniu centralnego systemu kaucyjnego. Na razie jednak, według informacji z Ministerstwa Klimatu, rząd nie planuje wprowadzać centralnego systemu kaucyjnego.
Źródło: unipack.pl