ENG FB kontakt

22.11.2024

Strona główna Aktualności Wydarzenia Robot humanoidalny – najlepszy przyjaciel człowieka

Robot humanoidalny – najlepszy przyjaciel człowieka

Wywiad z Łukaszem Koźlikiem – wizjonerem i pasjonatem, twórcą ramienia robotycznego

06-12-2021

Od siedmiu lat Łukasz Koźlik konstruuje robota humanoidalnego rodem z filmów science fiction. Nie będzie to jednak ani bezwzględny terminator T-800, ani gapowaty C-3PO. Ma wyręczać człowieka w mało ambitnych, nudnych albo niebezpiecznych pracach i służyć do rozrywki. Twórca zapewnia, że roboty humanoidalne nie wyrugują ludzi z rynku pracy i nie będą stanowiły dla nich zagrożenia.

 

Jaka jest historia robota Golem? Jaka wizja przyświecała temu pomysłowi?

Nazwałem tak tego robota siedem lat temu, gdy zaczynałem go konstruować. Golem to postać z żydowskich legend ludowych – sługa zrobiony z materii nieożywionej, pozbawiony wolnej woli. Gdy znajomi pytali, czym się w życiu zajmuję, żartowałem, że tworzę Golema. Kiedy jednak Golem z legendy zaczął przybierać realne kształty i sprawa stała się poważna, zmieniliśmy nazwę robota na Clone. Clone dlatego, że staramy się skopiować ludzkie ciało z syntetycznych materiałów tak bardzo, jak to możliwe, aby przystosować maszynę do działania w środowisku wytworzonym przez człowieka.

 

Łukasz Koźlik – mechanik konstruktor (w środku) oraz Juliusz Tarnowski – programista robotyk (z lewej strony) i Amadeusz Świerk – elektronik robotyk (z prawej)

 

Czym Clone różni się od innych robotów?

Swojego robota wprawiamy w ruch sztucznymi mięśniami, co znacznie już zawęża liczbę podobnych rozwiązań. Na świecie nie ma teraz robota, który działałby w ten sposób, poza nielicznymi konstrukcjami, w większości amatorskimi lub rozwijanymi w ramach badań naukowych. My ze swoim pomysłem idziemy krok dalej i te „mięśnie“ poruszają sztucznym szkieletem – również imitującym oryginalny kościec ludzki. Jedynie stawy robota zostały zastąpione mechanicznymi odpowiednikami opartymi na osiach.

 

Na jakie problemy napotykał Pan podczas pracy nad Clone'em?

Przede wszystkim mierzyliśmy się z wytrzymałością elementów konstrukcyjnych, stawów oraz samych mięśni. Pierwsze prototypy mięśni wytrzymywały 20 cykli pracy przy ciśnieniu 3 bary, po czym następował wybuch. Po pięciu latach miałem już prawie tysiąc cykli przy 7 barach. Teraz dochodzimy do 40 000 cykli przy 9 barach ciśnienia wody i cały czas zwiększamy tę żywotność.

Kolejnym problemem był brak miniaturowych zaworów hydraulicznych do sterowania mięśniami, a te, które można było zastosować, kosztowały za dużo. Zawsze celowałem ze swoim robotem w rynek masowy, dlatego zamiast kupować drogie gotowe rozwiązania, tworzyłem własne. Obecnie jeden zawór sterujący pracą jednego mięśnia waży 20 gramów i kosztuje 30 zł, w dodatku ma możliwość precyzyjnej kontroli przepływu cieczy i – co za tym idzie – prędkości skurczu. Sądzę, że jestem jeszcze w stanie kilkakrotnie zejść z ceną i wagą.

 

Jaki ma być efekt i kiedy możemy się go spodziewać?

Rezultatem będzie pełnowymiarowy robot humanoidalny zdolny do pomagania ludziom w życiu codziennym i pracy. Algorytmy sztucznej inteligencji w robotyce, aby się rozwijać, potrzebują bardzo istotnego czynnika, jakim jest ciało umożliwiające naukę i interakcję ze światem fizycznym.

Wierzę, że możemy ukończyć ciało robota z wiedzą, którą mamy, jedyne czego potrzebujemy, to czas i środki. W dwa lata chcemy mieć gotowy tors z obiema rękami i głową. Natomiast na praktyczne zastosowanie będzie trzeba jeszcze poczekać, aż roboty nauczą się korzystać z ciała. Trudno przewidzieć, ile to zajmie, ale gdy będzie już przygotowany odpowiednik komputerowy robota umieszczony w symulacji komputerowej, powinno pójść szybko.

 

 

Gdzie Clone może znaleźć komercyjne zastosowanie?

Ośmielę się stwierdzić, że docelowo wszędzie tam, gdzie jest człowiek, jeśli tylko będziemy chcieli. Natomiast najpierw planujemy sprzedawać swoje ręce na potrzeby rozwoju sztucznej inteligencji firmom i naukowcom zajmującym się tą dziedziną. Następnie będziemy dostarczać torsy robota do fabryk i magazynów, gdzie będą mogły pracować przy sortowaniu oraz montowaniu elementów na liniach produkcyjnych.

Dla pełnowymiarowego robota nie będzie już ograniczeń. Moim marzeniem jest, aby mógł służyć ludziom jako lokaj, kucharz, kierowca, niańka i opiekun, a nawet poszedł za nich do pracy. Nie widzę również przeszkód, aby służył do rozrywki w takich parkach przyszłości, jak ten z serialu Westworld.

 

No właśnie, jakie są plany na przyszłość? Czy myśli Pan już o konstrukcji kolejnych robotów?

Pierwszego listopada założyliśmy w Stanach Zjednoczonych start-up i nazwaliśmy go Clone Incorporated. Założycielami są: Łukasz Koźlik – mechanik, Amadeusz Świerk – elektronik, Juliusz Tarnowski – robotyk i Dhanush Rad – wspólnik z USA.

W tym momencie jesteśmy na etapie pozyskiwania funduszy od aniołów biznesu, a następnie sięgniemy po środki venture capital, głównie od inwestorów z Doliny Krzemowej. Naszym planem i celem istnienia jest wytworzenie i jak najszybsze dostarczenie na rynek pełnowymiarowego robota humanoidalnego. Jest to jedyny robot, jakiego chcemy stworzyć.

 

 

Czy Pana zdaniem roboty zastąpią kiedyś pracę człowieka? Czy powinniśmy się ich obawiać?

Mam nadzieję że roboty zastąpią ludzi w pracach trudnych, nieprzyjemnych i powtarzalnych. Pierwotnym zamysłem stworzenia Golema było zlecanie mu prac niewymagających kreatywności i chciałbym, aby tak zostało. Niech ludzie nadal mają pracę, ale taką, która daje im satysfakcję, pracę twórczą.

Jeśli chodzi o strach przed maszynami, to nasz Clone praktycznie nie ma w konstrukcji metali, można go łatwo unicestwić, zranić i prawdopodobnie będzie potrzebował człowieka, aby przetrwać. Zadbałem również o możliwość wyłączenia go manualnie, za pomocą pokrętła na karku. Nasz robot będzie miał miękkie i ciepłe ciało i myślę o nim bardziej jak o towarzyszu zastępującym człowieka w zadaniach, na które nie mamy w życiu ochoty. To czego trzeba pilnować, to kierunku rozwoju sztucznej inteligencji. Nawet jeśli ta wymknie się spod kontroli, to w przypadku naszego robota nie ma scenariusza rodem z Terminatora.

 

Dziękujemy za rozmowę.

Rozmawiała: Monika Kaczmarek

Strona główna Aktualności Wydarzenia Robot humanoidalny – najlepszy przyjaciel człowieka

Nasi partnerzy