Rośnie znaczenie patentów w gospodarce
W ostatnich latach liczba patentów wzrosła ok. dziesięciokrotnie i jak przewiduje Benoit Battistelli, prezes Europejskiego Urzędu Patentowego trend ten utrzyma się w przyszłości.
Patenty odgrywają w dzisiejszej ekonomii coraz ważniejszą rolę; trend ten się utrzyma w przyszłości - przewiduje Benoit Battistelli, prezes Europejskiego Urzędu Patentowego (EPO). W ostatnich 15-20 latach liczba patentów wzrosła około dziesięciokrotnie.
Zdecydowana większość dzisiejszych wynalazków nie jest wynikiem pracy jednej osoby, a współpracy pomiędzy wieloma jednostkami. W grupie osób pracujących nad jednym wynalazkiem mogą znaleźć się np. pracownicy laboratorium opłacanego z publicznych środków, wielkiej korporacji i przedstawiciele start-upów.
"To, że ludzie ci pracują razem oznacza jednak, że po ukończeniu wynalazku trzeba z ogromną precyzją określić wkład każdego z nich" - mówi prezes Europejskiego Urzędu Patentowego (EPO) Benoit Battistelli. "Tutaj przychodzi z pomocą system patentowy - narzędzie coraz popularniejsze i bardzo elastyczne".
"Patenty odgrywają coraz ważniejszą rolę w dzisiejszej ekonomii; trend ten utrzyma się w przyszłości" - ocenia Battistelli i dodaje -"Rejestrujemy coraz więcej zgłoszeń patentowych. Powiedziałbym, że w ciągu ostatnich 15-20 lat ich liczba wzrosła ok. dziesięciokrotnie" - mówi.
Wraz z liczbą zgłoszeń patentowych rośnie również poziom ich skomplikowania. "Przyznawane patenty są coraz bardziej złożone, uwzględniają także coraz więcej różnych technologii" - opowiada Battistelli. "Postanowiliśmy odpowiedzieć na ten trend: w EPO każde zgłoszenie analizowane jest nie przez jednego, a przez trójkę różnych ekspertów - po to, aby przy ewaluacji połączyć różne obszary wiedzy".
Ogromna część badań w Europie prowadzona jest za pieniądze podatników - poprzez systemy grantowe czy środki z publicznych uczelni wyższych. Czy w patentowaniu badań finansowanych z publicznych środków nie ma wewnętrznej sprzeczności? "Absolutnie tak nie uważam" - stwierdza Battistelli. "Problemem jest to, że chociaż to ty zainwestowałeś pieniądze w badania i rozwój, to bez patentu inni będą mogli również zbierać owoce twojego sukcesu" - mówi. Poza tym - jak zaznacza - nie ma obowiązku ubiegania się o patent.
"Uniwersytety również coraz wyraźniej widzą, jak dużym ryzykiem jest inwestowanie w badania bez zabezpieczenia zysków z nich płynących" - stwierdza rozmówca PAP. Jak podkreśla, pieniądze uzyskane z różnych patentów mogą np. wrócić na samą uczelnię. "Z moich obserwacji wynika, że coraz więcej - choć wciąż niewystarczająco dużo - uniwersytetów finansuje nowe badania również za pomocą zysków czerpanych z opatentowanych już rozwiązań i wynalazków. Z tego też powodu coraz więcej krajów zachęca swoje uczelnie wyższe do patentowania" - mówi.
Jak dodaje, opatentowanie wynalazku pozwala również rozpowszechniać wiedzę o nim nowymi kanałami. "W ramach zgłoszenia patentowego trzeba również opublikować informacje na temat swojego wynalazku, opisać go szczegółowo. Wszystkie te informacje nie trafiają do szuflady, ale krążą poprzez krajowe biura patentowe - i mogą pomóc w tworzeniu nowych innowacji" - dodaje Battistelli.
Źródło: PAP - Nauka w Polsce