Wydajna obróbka w wielkim stylu
2,5 tys. pracowników, 230 tys. m2 powierzchni, nowoczesne hale produkcyjne i obrabiarki o dokładności obróbki 0,01 mm – to najważniejsze fakty, które ukazują potencjał jednego z największych czeskich przedsiębiorstw budowy maszyn – Agrostroj Pelhřimov. Właścicielem firmy jest odnoszący sukcesy czeski przedsiębiorca Lubomír Stoklásek. Integralną częścią parku maszynowego, który można zobaczyć w ogromnych halach, są obrabiarki austriackiej marki Emco. Niedawno park maszynowy został poszerzony o bramowe centrum obróbkowe Powermill firmy Emco Mecof.
Duża część produkcji odbywa się na maszynach CNC. Mamy 44 lasery marki Trumpf i około 140 robotów – wylicza Miloš Křenek, dyrektor zarządzający ds. technologii i rozwoju w firmie Agrostroj Pelhřimov. Większość procesów spawalniczych wykonują roboty. Do 2024 r. chcemy 90÷95% procesów realizować w technologii CNC, a tym samym zminimalizować udział czynnika ludzkiego.
W całym kompleksie hal produkcyjnych znajduje się około 100 maszyn różnych marek – począwszy od rozwiązań do obróbki skrawaniem, a kończąc na obróbce plastycznej.
Wkrótce podpiszemy umowę na nowe maszyny, ponieważ chcemy zbudować tłocznię z prasami hydraulicznymi – zapowiada Miloš Křenek. W zeszłym roku otworzyliśmy nową, w pełni automatyczną lakiernię. Z powierzchnią około 30 tys. m2 jest to obecnie największa lakiernia uniwersalna w Europie i być może jedna z największych na świecie. Stosujemy tam metody kataforycze z malowaniem proszkowym lub mokrym; mamy 13 basenów o wymiarach 17 × 3,5 × 4,5 m przeznaczonych do elementów do 9 ton, co odpowiada ładowności przyczepy.
Jesteśmy prawie samowystarczalni – podkreśla Miloš Křenek. Oferujemy hartowanie w oleju, solance, hartowanie wysokiej i średniej częstotliwości oraz własną metalurgię. Zlecamy tylko cynkowanie oraz produkcję odlewów i odkuwek, ponieważ nie mamy własnej odlewni ani kuźni. Planujemy rozszerzyć naszą narzędziownię, która osiągnęła już granice zdolności produkcyjnych.
Agrostroj Pelhřimov ma własne centrum badawcze. Około 90% wyprodukowanych części jest opracowywanych wspólnie z klientami. Wykonujemy i testujemy prototypy oraz realizujemy je w naszych technologiach wytwarzania, tak aby to było jak najkorzystniejsze dla klienta i jednocześnie możliwe do wykonania dla nas – wyjaśnia Miloš Křenek. Po przetestowaniu produkt trafia do produkcji seryjnej. Projektujemy indywidualną linię produkcyjną dla każdego wyrobu lub klienta. W obrębie poszczególnych linii tworzone są efektywne procedury obróbkowe – z uwzględnieniem możliwie najkrótszego przepływu materiału.
Miloš Křenek podkreśla, że w Agrostroj Pelhřimov relacje z klientami opierają się w dużej mierze na wzajemnym zaufaniu i partnerstwie, a ich podstawą jest wysoka jakość produktów. Znajduje to odzwierciedlenie w fakcie, że większość klientów współpracuje z firmą od ponad 20 lat, nie z powodu jakiś zobowiązań, ale na zasadzie dżentelmeńskiej umowy. W przypadku większości projektów firmy Agrostroj Pelhřimov faza przygotowawcza trwa od około półtora roku do dwóch lat.
Oczywiście były projekty, które zrealizowaliśmy w rekordowym tempie, bo np. bankrutował dostawca klienta – wspomina Křenek. Trzeba było wykorzystać całą naszą energię i wdrożyć wszystko tak szybko, jak to możliwe. W większości przypadków mamy jednak do czynienia z procesami, które wymagają odpowiedniego czasu przygotowawczego.
BRAMOWE CENTRUM OBRÓBKOWE POWERMILL EMCO MECOF
Jest to centrum z niską bramą, o wyjątkowej sztywności, dokładności i dynamice ruchu. Suport wrzeciona ma konstrukcję typu box-in-box, co umożliwia wydajną obróbkę dużych elementów o wysokich wymaganiach dokładnościowych. Dzięki Powermill strategiczne elementy maszyn mogą być obrabiane z zachowaniem najwyższej jakości. Zalety tej obrabiarki to umiejscowienie powierzchni stołu na poziomie posadzki, a także możliwość podziału przestrzeni roboczej, aby detale mogły być jednocześnie obrabiane i mocowane.
_________________________________________________________
PRZEMYSŁ 4.0 JAKO PRIORYTET
Trend w kierunku cyfryzacji w formie Przemysłu 4.0 został zaprezentowany po raz pierwszy na targach EMO 2013. [...] W f irmie Agrostroj Pelhřimov, gdzie pracuję od 11 lat, intensywnie pracujemy nad wdrożeniem Przemysłu 4.0 – mówi Miloš Křenek (od lewej: Robert Kožiak, Miloš Křenek, Zdeněk Pilecký).
Doświadczeni pracownicy czy zdolni początkujący?
Ze względu na wielkość powierzchni produkcyjnej i dużą liczbę zamówień potrzebna jest odpowiednia liczba pracowników. Automatyzacja pozwala zredukować ich liczbę, jednak Agrostroj Pelhřimov nie może zrezygnować z dobrych specjalistów. To, że firma utrzymuje liczbę zatrudnionych na poziomie 2,5 tys., świadczy o sprawnym zarządzaniu.
Pozyskanie zdolnych pracowników jest problemem nie tylko w Czechach – mówi Miloš Křenek. Brak wykwalifikowanych kadr jest obecnie problemem ogólnoeuropejskim. Staramy się więc korzystać z doświadczeń Tomáša Baty i np. budujemy mieszkania dla pracowników. Oczywiście mieszkania te są bardzo atrakcyjne, zwłaszcza dla młodych ludzi, którzy zazwyczaj nie mają jeszcze swojego lokum. Bezpośrednio w holu wejściowym jest także gabinet lekarza rodzinnego, stomatologa i sklep. Jednak problem niedoborów kadrowych musi zostać rozwiązany, zwłaszcza w zespołach technicznych.
Jak więc wygląda idealny pracownik firmy Agrostroj Pelhřimov? Według Miloša Křenka firma jest otwarta na młodych ludzi po szkole, a także na starszych, doświadczonych pracowników.
Muszę przyznać, że w niektórych przypadkach może być problem z doświadczonymi pracownikami, ponieważ nawet jeśli mają praktykę, nie zawsze jest to rodzaj doświadczenia, którego potrzebujemy – wyjaśnia. I oczywiście doświadczona osoba jest droższa niż pracownik początkujący, więc musimy rozważyć, czy jej doświadczenie naprawdę spełnia nasze potrzeby. Firma poszukuje więc głównie ludzi młodych, również ze względu na ich elastyczność. Dużym problemem jest często nieznajomość języków obcych.
Agrostroj Pelhřimov jest firmą globalną, 98% naszych wyrobów jest przeznaczonych na eksport – tłumaczy Křenek. Bardzo mało produkujemy do Republiki Czeskiej. Dlatego konieczne jest, aby nasi pracownicy – sprzedawcy i technicy – mogli się porozumieć z klientami. Zarówno nasi dostawcy, jak i klienci regularnie u nas bywają. Przykładowo robią audyty lub proszą o przedstawienie nowych projektów – i trzeba móc o tym porozmawiać. To w tej chwili duży problem.
Jego zdaniem wynika to z czeskiego systemu edukacji, zwłaszcza kształcenia technicznego, w którym umiejętności językowe uczniów nie są na ogół traktowane priorytetowo.
Kiedyś było ważne, aby być dobrym ekspertem – mówi Miloš Křenek. Ale myślę, że równie ważne jest, aby absolwent znał języki obce. Można spytać: jaki jest pożytek z doskonałego eksperta, jeśli nie potrafi on sprzedać swojego dzieła klientowi? Albo inaczej: jeśli nie może pozyskać branżowych informacji dostępnych na świecie?
W związku z tym Agrostroj Pelhřimov oferuje kursy szkoleniowe i ściśle współpracuje ze szkołami: Mamy swoje centrum szkoleniowe – zapewnia Miloš Křenek. Znajduje się w części naszego nowego działu rozwoju. Odbywają się tu szkolenia dla spawaczy. Każdy nowy spawacz, który przyjeżdża, musi ukończyć szkolenie, nawet jeśli ma dużą praktykę. Z uwzględnieniem jego dotychczasowego doświadczenia przygotowuje się dla niego indywidualny program szkoleniowy, który trwa zwykle od dwóch do trzech tygodni. Dla początkującego pracownika może potrwać nawet pół roku. Centrum szkoleniowe oferuje również kursy z montażu, aby pracownicy dokładnie wiedzieli, jakich narzędzi używać i jak się z nimi obchodzić. To samo dotyczy obróbki.
Agrostroj Pelhřimov szkoli nie tylko własnych pracowników. Firma ściśle współpracuje z lokalną szkołą, która jest wyposażona w maszyny Emco. Uczniowie regularnie odbywają praktyki w zakładzie. Zaletą jest to, że szkoła może dostosować praktyki do potrzeb firmy i wymagań stawianych przyszłym pracownikom.
Jesteśmy w stałym kontakcie ze szkołami wyższymi – wylicza Miloš Křenek. Osobiście ogłaszam konkursy na coroczne projekty i prace dyplomowe. Najszerszą współpracę mamy z VUT w Brnie, co być może wynika z faktu, że sam pochodzę z Brna. Ale to zdecydowanie nie jest główny powód. Kontaktowaliśmy się z innymi szkołami i muszę powiedzieć, że VUT był i jest najbardziej otwarty. Uczestniczyłem tam z profesorem Hartlem w egzaminach państwowych z opracowywania konstrukcji.
Podział pracy między ludzi i roboty
Firma o międzynarodowej pozycji – jaką jest Agrostroj Pelhřimov – opiera się dziś w dużej mierze na cyfryzacji produkcji. Nie jest to jednak niczym nowym dla kierownictwa.
Trend w kierunku cyfryzacji w formie Przemysłu 4.0 został zaprezentowany po raz pierwszy na targach EMO w Hanowerze w 2013 r. – wspomina Miloš Křenek. Pani kanclerz Merkel oficjalnie ogłosiła go wówczas i od tego czasu termin ten jest używany w całej Europie. W firmie Agrostroj Pelhřimov, gdzie pracuję od 11 lat, cały czas intensywnie pracujemy nad wdrożeniem Przemysłu 4.0. Pierwszy zainstalowany tu robot spawalniczy, którego prawdopodobnie niebawem wymienimy, pochodzi z 2000 r. Intensywnie wykorzystujemy robotykę i automatyzację.
Jego zdaniem to właśnie dzięki robotyce i automatyzacji firmie udaje się zrealizować wszystkie zlecenia w wymaganym czasie i odpowiedniej jakości pomimo ciągłego niedoboru personelu.
W wielu operacjach musieliśmy zastąpić ludzi robotami, np. podczas spawania – tłumaczy Miloš Křenek. Przeszliśmy również na roboty w przypadku niektórych procesów na prasach krawędziowych. Tutaj mamy cztery w pełni automatyczne komórki, w których robot sam wymienia narzędzia. Podaje się tylko materiał, a pozostałe czynności są realizowane automatycznie. Robot ma wyznaczone zadania do pracy trzyzmianowej i może się obyć bez udziału pracowników. To samo dotyczy obróbki. Przed dwoma laty kupiliśmy centra obróbkowe z systemami paletowymi, dzięki czemu palety mogą być wykorzystywane bez udziału pracowników, na trzy zmiany – dodaje.
Poza codziennym doświadczeniem
Firma Agrostroj Pelhřimov rozwija się obecnie nie tylko za zachodnią granicą Republiki Czeskiej, gdzie jest obecna od dawna, ale także na wschód. W miejscowości Bobrov niedaleko Woroneża budowane są hale produkcyjne.
Powstanie tutaj hala o powierzchni 42 tys. m2 – zapowiada Miloš Křenek. To pierwsza faza projektu, w którym około 30% stanowić będzie produkcja podstawowa, 30% – lakiernia i 30% – montaż. Kupiliśmy kolejną działkę o powierzchni 46 ha, więc jest jeszcze miejsce na rozbudowę.
Kierownictwo Agrostroju Pelhřimov wybrało to miejsce, ponieważ znajduje się tu szkoła techniczna, gdzie entuzjastycznie przyjęto pomysł przyszłej współpracy. Szkoła otrzymała od firmy podręcznik, w którym główna część lekcji jest ukierunkowana na konkretne potrzeby zakładu produkcyjnego.
Prawdopodobnie będziemy największą firmą przemysłową na tym terenie, ale w powstającej strefie przemysłowej znajdą się także inne firmy – mówi Miloš Křenek.
Miasto buduje tu szkołę techniczną z nową kadrą dla kolejnego pokolenia uczniów. Cały projekt ma ogromne znaczenie dla ludności rosyjskiej, która – co jest zaskakujące – nie ma w Rosji praktycznie żadnego doświadczenia z nowymi technologiami, poza kilkoma wyjątkami, takimi jak Moskwa. Współpraca z zagraniczną firmą ma wielką zaletę, ponieważ nie tylko zapewnia szkole program nauczania, ale też oferuje zatrudnienie absolwentom.
Kolejnym ważnym argumentem jest to, że wszyscy nasi klienci mają już oddziały w Rosji, a my je zaopatrujemy – wyjaśnia Miloš Křenek. Jednak Rosja stara się produkować jak najwięcej „made in Russia”. Powodem tego jest oświadczenie prezydenta Putina, że kraj skupi się na samowystarczalności w zakresie artykułów spożywczych i maszyn rolniczych i tylko pod tym warunkiem będzie można korzystać z subwencji. Wyroby, które dziś wytwarzamy dla Rosji, będą więc produkowane bezpośrednio tam. Zwracają się do nas już inne rosyjskie lub zagraniczne firmy z siedzibą w Rosji szukające lokalnych dostawców. Oddział Agrostroj Pelhřimov w Bobrovie będzie produkował tylko na rynki rosyjski i krajów Wspólnoty Niepodległych Państw.
Wznoszenie budowli jest już w toku, a w 2022 r. planujemy otwarcie hali, wypełnienie jej maszynami i technologiami oraz rozpoczęcie produkcji. Wśród najlepszych urządzeń, jakie będą tam zainstalowane, znajdą się maszyny firmy Emco.
EMCO
Emco jest jednym z największych europejskich producentów obrabiarek, przede wszystkim w zakresie centrów tokarskich i frezarskich. Firma ma 75-letnią tradycję i działa jako rodzinne przedsiębiorstwo w ramach holdingu Kuhn z siedzibą w Salzburgu w Austrii. Oferta obrabiarek Emco jest szeroka – można je stosować praktycznie wszędzie tam, gdzie wymagana jest obróbka, począwszy od szkół poprzez mniejsze firmy narzędziowe, a na dużych producentach maszyn rolniczych, takich Agrostroj, skończywszy. Maszyny te mają zastosowanie również w przemyśle samochodowym i lotniczym.
Koncern ma zakłady produkcyjne w Austrii, Niemczech i we Włoszech. Można więc powiedzieć, że wszystkie produkty tej marki są „made in Europe”. Emco Intos jest organizacją zajmującą się sprzedażą i serwisem w Czechach i na Słowacji.
_________________________________________________________
Zdeněk Pilecký odpowiada na nasze pytanie, czy pracownicy Emco Intos są kompetentni we wszystkich technologiach, które firma oferuje w ramach zadań serwisowych maszyn marki Emco w Czechach, czy też konieczne jest zaangażowanie specjalistów z innych krajów: Montaż, uruchomienie, przekazanie maszyny, diagnostyka, doradztwo, szkolenie i naprawa należą do naszych kompetencji. W momencie wystąpienia poważnej usterki dzwonimy do specjalistów z zakładów montażowych. W rzeczywistości w 99% pokrywamy potrzeby lokalnymi zespołami. Tylko wyjątkowe zadania, które wymagają bardziej skomplikowanych interwencji montażowych, są realizowane przez pracowników z zakładu produkcyjnego.
Kiedy gigant obrabia elementy
W ten sposób dotarliśmy do głównego powodu naszej wizyty w Pelhřimovie. Towarzyszyli nam dwaj przedstawiciele firmy Emco Intos: dyrektor zarządzający Zdeněk Pilecký i przedstawiciel handlowy Robert Kožiak. Ich celem było pokazanie nam nie tylko godnego podziwu (nawiasem mówiąc, także z architektonicznego punktu widzenia) zakładu ich ważnego klienta, ale także pracujących tu maszyn Emco. Zwłaszcza zaś warto zwrócić uwagę na perełkę w kolekcji – bramowe centrum obróbkowe Powermill firmy Emco Mecof.
Współpraca Agrostroju i Emco Intos jest w najprawdziwszym sensie tego słowa długofalowa, chociaż z pewną przerwą. Pierwszymi maszynami CNC tej marki i jednocześnie prawdopodobnie pierwszymi maszynami CNC w Agrostroju były dwie niewielkie tokarki, które zostały zakupione jeszcze w 1987 r.
Z powodu zadowolenia z ich eksploatacji po ponad dwudziestu latach pojawiło się kolejne zapytanie ofertowe – wspomina Robert Kožiak. W tym czasie dostarczyliśmy podobne technologie kilku firmom w regionie Pelhřimov i kierownictwo Agrostroju zwróciło uwagę na Emco. Okazało się, że mają dwie nasze maszyny, które cały czas nienagannie pracują. Dlatego w latach 2012–2013 dostarczyliśmy cztery tokarki, w tym czterometrową tokarkę kłową CNC z układem sterowania Sinumerik. Nawiasem mówiąc, zarząd planuje zakup kolejnej tokarki Emco.
W 2017 r. pracownicy Emco Intos zostali zaproszeni przez kierownictwo Agrostroj Pelhřimov do kolejnego projektu, którego efektem był zakup w 2019 r. wspomnianego już dużego bramowego centrum obróbkowego.
Dla Agrostroj Pelhřimov to centrum jest logicznym zwieńczeniem wysiłków zmierzających do cyfryzacji produkcji – wyjaśnia Miloš Hořejší. Głównym powodem ku temu jest rosnący wśród naszych klientów trend ciągłego zwiększania dokładności i jakości obrabianych elementów oraz konieczność obróbki coraz większych podzespołów. Pięć czy sześć lat temu kupiliśmy dwa pierwsze bramowe centra obróbkowe. Jedno od firmy TOS Kuřim z 8-metrowym stołem, ale po pewnym czasie zdaliśmy sobie sprawę, że bezwzględnie konieczna jest obróbka jeszcze większych elementów. Musieliśmy sprawić, by proces był bardziej produktywny, ponieważ wielokrotne ustawianie i przesuwanie 6-metrowych elementów spawanych lub przezbrajanie systemów mocujących generowało bezproduktywne czasy i przestoje maszyny.
Postanowiono więc zwiększyć wielkość z 8 do 16 m. Celem było posiadanie dwóch niezależnych stanowisk roboczych, aby podczas odbywającego się procesu można było przezbroić systemy mocujące lub zamocować inny element. Oznaczało to możliwość produkcji kilku elementów jednocześnie. Rezultatem była więc maszyna o długości 16 m, podczas gdy jej szerokość pozostała taka sama jak w centrum obróbczego TOS, z podobnym przelotem pod bramą, która obejmuje prawie 2 m.
Dużo dyskutowaliśmy o możliwości paletyzacji – wspomina Miloš Křenek. Ostatecznie porzuciliśmy ten pomysł i postanowiliśmy powiększyć portal, ponieważ obsługa całej płyty mocującej, nawet jeśli mamy system szybkiego mocowania, jest zasadniczo problematyczna, droższa i ogólnie niezadowalająca. Zwłaszcza w przypadku obróbki dużych elementów. Po wielu rozmowach zdecydowaliśmy się na „system wahadłowy”. W praktyce oznacza to podzielenie przestrzeni roboczej na dwa obszary – obecnie są to 10 plus 6 m – tak aby podczas mocowania surowych elementów można było prowadzić obróbkę w drugiej części. Następnie operator podchodzi do już zgrubnie obrobionego elementu, mocuje go i ustawia, a w tym czasie głowica może pracować tam, gdzie pracownik wcześniej ustawił i zamocował inny element. Oznacza to znaczny wzrost efektywności procesu.
Z punktu widzenia możliwości manipulacji i przebiegu procesów najważniejsze jest, aby było wystarczająco dużo możliwości dostępu. Dlatego wybrano projekt z niskim portalem. I to nie tylko ze względu na dostęp, ale także ze względu na większą sztywność w porównaniu z konstrukcją z portalem wysokim.
Konstrukcja w centrum uwagi
Centra bramowe o takiej wielkości i sztywności jak Powermill stawiają wysokie wymagania wobec konstrukcji fundamentu, na którym są zainstalowane. Konstrukcja przesuwu w osi X maszyny nie zawiera żadnej śruby pociągowej tocznej. Po każdej stronie portalu znajdują się dwa silniki, a cały przesuw jest realizowany jest za pomocą listwy zębatej i zębatki. To techniczne rozwiązanie posuwu nadaje portalowi, który waży ponad 50 ton, pożądaną dynamikę.
To był również jeden z powodów, dla których ostatecznie je wybraliśmy – mówi Miloš Křenek. Konstrukcja z dolnym portalem jest oferowana przez kilku producentów, ale tylko system portali typu box-in-box z wrzeciennikiem zamocowanym obustronnie na portalu zapewnia dużą sztywność zarówno w dodatnich, jak i ujemnych kierunkach ruchu osi X. Niezależnie od tego, czy równocześnie prowadzone jest frezowanie, czy też nie, nie ma to wpływu na maszynę.
Robert Kožiak uzupełnia: Emco ma wieloletnie doświadczenie w rozwoju tej konstrukcji. To samo dotyczy konstrukcji, mocowania i pozycjonowania uniwersalnej głowicy frezującej za pomocą przekładni Hirtha. Cała głowica jest zabezpieczona mechanizmem bagnetowym.
Dyrektor zarządzający Miloš Křenek, podsumowuje: Są to wszystkie aspekty konstrukcyjne, które należy wziąć pod uwagę przy wyborze maszyny. Zaopatrujemy klientów „just-in-time” takich firm, jak: Volvo, DAF i Scania, i nie możemy sobie pozwolić na najmniejsze opóźnienie z powodu błędów konstrukcyjnych maszyny. Oprócz ceny sprzedaży należy również brać pod uwagę obsługę posprzedażną i wsparcie ze strony dostawcy technologii. Wszystkie części zamienne są dostarczane w ciągu 24 godzin, a w przypadku bardziej złożonych zespołów – takich jak w naszym przypadku głowica obróbkowa – EMCO Mecof oferuje możliwość wypożyczenia głowic zamiennych.
ZNACZĄCE PRZEJĘCIE
W tym roku zarząd Agrostroj Pelhřimov dokonał rekordowego przejęcia: kupił niemiecką firmę Stoll Maschinenfabrik, producenta numer dwa na świecie w branży ładowarek czołowych. Firma Agrostroj Pelhřimov od kilkudziesięciu lat produkuje również ładowarki czołowe za pośrednictwem spółki córki koncernu – Humpolecké strojírny Humpolec, obecnie pod marką TracLift. Przejęcie to zaowocuje synergią, która zapewni nowe możliwości rozwoju i ekspansji dla obu firm.
Reportaż:
Hany Janišovej i Romana Dvořáka, Pelhřimov